niedziela, 28 marca 2010

Pragnę

Z Krzyża rozlega się wołanie: „Pragnę!” Czego pragnie Jezus konając na krzyżu? Czy ja jestem wstanie zaspokoić Jego pragnienie? To samo „pragnę” usłyszała samarytanka, która spotkała Jezusa przy studni jakubowej. Przyszła zaczerpnąć wody, albowiem również i ona była spragniona. „O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: Daj Mi pić! - wówczas prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” (J 4,10). Zdziwiła się Samarytanka i dziwi się dzisiejszy świat: „studnia jest głęboka, a Ty, Panie, nie masz czerpaka” (4,11). Studnia jest głębsza niż jej się wydawało. Albowiem sam Bóg jest „źródłem wody żywej”.

Czas Wielkiego Postu to droga przez pustynię w poszukiwaniu źródła „wody żywej”. Dziś ostatnia niedziela Wielkiego Postu. Wszystko kiedyś musi się skończyć. Kończy się czas naszego przygotowania do Świąt Paschalnych, zostało jeszcze zaledwie kilaka dni.

Dzisiejsza niedziela wzywa nas do zastanowienia się czy czas mijających czterdziestu dni Wielkiego Postu był przeżyty przeze mnie właściwie. Jak wyglądało do tej pory moje przygotowanie do najważniejszych świąt chrześcijaństwa. Czy uczestniczyłem w nabożeństwach wielkopostnych, czy brałem udział w rekolekcjach wielkopostnych, czy skorzystałem już sakramentu pokuty i pojednania, czy radykalnie podjąłem walkę z moimi grzechami, słabościami czy nałogami, czy modliłem się o przebaczenie grzechów moich i moich bliźnich, czy w tym okresie zachowywałem święty post (i nie uczestniczyłem w zabawach, tańcach), czy podjąłem jakieś dobrowolne umartwienia, czy wspomagałem potrzebujących (dając jałmużnę dla najbiedniejszych)?

Od tego jak przeżyliśmy ten czas przygotowania zależy całe nasze świętowanie. Nie ma świąt wielkanocnych jeśli się do nich dobrze nie przygotujemy. Zostało kilka dni. Wykorzystajmy ten czas!

Niedziela Palmowa jest początkiem Wielkiego Tygodnia. Dziś w całym Kościele uroczyście wspominamy pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Ta niedziela nazywana jest również niedzielą Męki Pańskiej. Dziś, podczas tych ostatnich w tym roku Gorzkich Żali, chcę wraz z wami pochylić się nad Misterium Passionis, nad tajemnicą Chrystusa Ukrzyżowanego. To właśnie tu – z Chrystusowego Krzyża – bije dla nas źródło wody żywej.

Samarytanka nie wiedziała, że czerpakiem, którym można czerpać „wodę dającą życie wieczne” jest Chrystusowe przykazanie miłości; przykazanie miłości, którego najpełniejszym objawieniem jest śmierć Chrystusa na drzewie Krzyża. Tu, na Krzyżu, Chrystus Wcielony Bóg, oddaje swoje życie z miłości do każdego z nas. Właśnie tu, włócznią rzymskiego żołnierza, zostało otwarte Serce Boga, z którego wytrysnęła „woda życia”.

Każde życie rodzi się z miłości. „Bóg jest miłością” - pisze św. Jan - to znaczy, że jedynie On jest źródłem życia. Dobry i miłosierny Bóg, jako jedyne źródło życia powołuje wszystko do istnienia. On także stworzył każdego z nas i pragnie naszego szczęścia. „Ukochałem Cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla Ciebie łaskawość” (Jr 31,3). Bóg kocha Ciebie bezinteresownie i nie stawia przy tym żadnych warunków. Na jego miłość nie musisz zasługiwać, On kocha Cię dlatego, że jesteś i nic tego już nie zmieni. „Czy może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu; ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała Ja nie zapomnę o Tobie” (Iz 19,15).

Pić za źródła „wody żywej” to znaczy pić ze stutulni Bożej miłości, ze studni, która nie ma dna. „Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, - mówi do Samarytanki Jezus - nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,14).

Potrzeba, aby każdy z nas w głębi swego serca wykrzyknął tak jak kobieta z Samarii: „Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać” (J 4,15). Tylko Jezus może zaspokoić Twoje pragnienie.

Z Krzyża rozlega się wołanie: „Pragnę!” Jedynym pragnieniem Chrystusa: jest moja i Twoja odpowiedź na jego bezinteresowną i bezgraniczną miłość.

„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec” (1 J 3,1): „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał” (Rz 8,32). Człowiek odrzucił miłość Boga i popadł w grzech, którego konsekwencją jest śmierć. Lecz Bóg kocha nas tak mocno, że nie może pozostawić nas na zawsze w grobach Otchłani. On pragnie naszego szczęścia i nie mógł by nam pozwolić umrzeć na wieki. Dlatego też oddał swego Jednorodzonego, Umiłowanego Syna na okup za wszystkich ludzi. Tak nas umiłował, że pozwolił ukrzyżować swojego własnego Syna. „Bóg okazał nam swoje miłosierdzie przez to, że Chrystus umarł za nas gdyśmy jeszcze byli grzesznikami” (Rz 5,8). Bóg nie odrzucił Cię z powodu brzydoty Twego grzechu. On wziął na Siebie wszystkie jego konsekwencje, abyś Ty mógł być wolny!

Jeśli do końca nie zdajesz sobie sprawy ze skutków Twojego grzechu, który okalecza najpierw Ciebie samego, to wyobraź sobie: …gorycz człowieka opuszczonego i zdradzonego przez tych, których kochał. Wyobraź sobie: …zakrwawione ciało człowieka, rozrywane metalowymi haczykami rzymskich biczów, …nadgarstek, w który wdziera się gwóźdź o średnicy 1,5 cm i długości 30, …każdą z 5480 broczących krwią ran, …jeden oddech, który na krzyżu trzeba opłacić potwornym bólem, …cierpienie graniczące z obłędem, …śmierć człowieka zupełnie niewinnego, jedynego sprawiedliwego – Jezusa.

Ale ta historia nie kończy się na śmierci. Jezus do końca zaufał Ojcu, dzięki temu pokonał śmierć i lęk przed nią – Zmartwychwstał!

Krzyż nie jest dla chrześcijan drzewem zgorszenia i hańby, ale przeciwnie… Krzyż jest największym dowodem miłości Boga względem każdego z nas.

Życzę Ci, żebyś nigdy nie zapomniał, że Chrystus właśnie za Ciebie i za to żebyś Ty mógł być wolnym od śmierci: cierpiał potworne męki, był znieważany, opluty, zhańbiony, linczowany, bity do ostatku sił i w końcu umarł za Ciebie. On jest „zmartwychwstaniem i życiem” dlatego trzeciego dnia od śmierci powstał z martwych i żyje w swoim Kościele, czyli w każdym z nas. On pragnie żyć w codzienności każdego z nas. Przez Jego zmartwychwstanie i my zmartwychpowstaniemy i będziemy mieś życie wieczne.

Sam Jezus zapewnia nas: „Ja jestem Zmartwychwstanie i życie. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (J 11,25).

czwartek, 18 marca 2010

Święta Paschalne

Zbliżają się najważniejsze dni w ciągu roku liturgicznego. Nie bez powodu każdy z tych dni nazywany jest wielkim, a nawet cały ten tydzień jest określany mianem Wielkiego Tygodnia.


Święta Wielkanocne to najstarsze święta w chrześcijaństwie i są obchodzone nieprzerwanie od czasów Jezusa. Z biegiem czasu zmieniał się jedynie ich charakter z Paschy żydowskiej (takiej jaką obchodził corocznie Jezus), aż do typowo chrześcijańskiej. To przejście dokonało się już za czasów Jezusa, gdy podczas Wieczerzy Paschalnej (określanej mianem Ostatniej Wieczerzy) dokonał pewnych innowacji (zabrakło baranka paschalnego – ponieważ Barankiem Paschalnym jest sam Jezus, ustanowienie sakramentów kapłaństwa i eucharystii oraz ścisłe powiązanie Świąt Paschalnych z Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem Chrystusa).


Najstarszym i najbogatszym przekazem tradycji związanej z obchodzeniem świąt wielkanocnych stanowi „Pamiętnik” pątniczki Egerii, która w latach 381–384 odbyła pielgrzymkę do Ziemi Świętej i opisała celebracje liturgiczne, w których tam uczestniczyła.


Niedziela Palmowa

Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową Męki Pańskiej. Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa urządzano w tym dniu procesje dla upamiętnienia uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Tak to wydarzenie opisuje pątniczka Egeria: „O siódmej godzinie cały lud wchodzi więc na Górę Oliwną, to jest do kościoła w Eleona. Biskup siada i odmawia się hymny i antyfony stosowne do tego dnia i miejsca, podobnie też czytania. Gdy nadchodzi godzina dziewiąta, wstępują z hymnami do Imbomon, to jest na to miejsce, z którego Pan wstąpił do nieba, i tam siadają. W obecności biskupa bowiem cały lud zawsze powinien siedzieć, stoją sami tylko diakoni [...]. Kiedy nadejdzie godzina jedenasta, odczytany zostaje ustęp z Ewangelii o tym, jak dzieci z gałązkami i palmami wybiegły naprzeciw Panu mówiąc: «Błogosławiony, który przychodzi w Imię Pańskie». Wszystkie zaś dzieci, nawet te, które jeszcze nie potrafią chodzić, bo są maleńkie i niesione są na plecach przez rodziców, trzymają gałązki – jedne palmowe, inne oliwne – i prowadzą biskupa w ten sposób, w jaki prowadzono Pana. I tak ze szczytu góry przez całe miasto (Jerozolimę) do Anastasis (kościoła Grobu i Zmartwychwstania Pańskiego) wszyscy idą pieszo – a są wśród nich znakomite niewiasty (matrony) i (wielcy) panowie – prowadzą biskupa odpowiadając. I tak idą powoli, aby lud się nie zmęczył i już pod wieczór dochodzą do Anastasis. Gdy tam przybędą, choć to już wieczór, odbywają się nieszpory (lucernare), modlitwa przy krzyżu i lud zostaje rozesłany”.


Święty Czas

Z opisu Egerii dowiadujemy się, że już w IV wieku Kościół jerozolimski posiadał bardzo bogate obrzędy liturgiczne Wielkiego Tygodnia. Przechodzono z miejsca na miejsce zgodnie z trasą, jaką w te dni przemierzał sam Chrystus. Czytano wielokrotnie Pismo Święte, śpiewano wiele psalmów, pieśni i hymnów, zanoszono długie modlitwy. Obchody Niedzieli Palmowej trwały od świtu do zmierzchu, w pozostałe dni Wielkiego Tygodnia do północy, a w Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Wielkanoc nawet przez całą noc. Czy dziś wypada nam narzekać, że nasze liturgie są zbyt długie? Chrześcijanie pierwszych wieków nie obawiali się „marnowania” czasu dla Boga, bo wierzyli, że „kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie” (2Kor 9, 6). Czas ofiarowany Bogu jest czasem świętym.


Rachuba czasu

W tym miejscu należy wyjaśnić także sposób rachuby czasu, jaki występuje w Biblii i jakim posługuje się Kościół do dnia dzisiejszego w odniesieniu do świąt liturgicznych. Dzień – zgodnie z tradycją żydowską, a następnie również chrześcijańską – rozpoczyna się o zachodzie słońca, a nie o północy. Dlatego właśnie chrześcijański dzień liturgiczny rozpoczyna się nieszporami (czyli modlitwą wieczorną), a nie jutrznią (modlitwą poranną). Dlatego też wszystkie liturgie sprawowane wieczorem (po zachodzie słońca, umownie po godz. 18.00) należą już do celebracji następnego dnia.

To wyjaśnienie jest konieczne, abyśmy mogli zrozumieć, dlaczego Triduum Paschalne, które rozpoczyna się w Wielki Czwartek, a kończy nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, trwa trzy dni, a nie cztery, jak by się mogło wydawać.


Święte Triduum Paschalne

Święte Triduum Paschalne jest najważniejszym czasem w ciągu całego roku liturgicznego. „Ponieważ Chrystus dokonał dzieła odkupienia ludzi i doskonałego uwielbienia Boga głównie przez swoje paschalne misterium, gdy umierając zniweczył naszą śmierć, a zmartwychwstając przywrócił nam życie, dlatego Triduum Paschalne Męki i Zmartwychwstania Pana jaśnieje jako szczytowy punkt całego roku liturgicznego. I jak niedziela zajmuje główne miejsce w tygodniu, tak uroczystość Paschy stanowi punkt główny w roku liturgicznym” (Normy Ogólne Kalendarza Rzymskiego 18).


Msza Wieczerzy Pańskiej

Triduum Paschalne rozpoczyna się w Wielki Czwartek Mszą Wieczerzy Pańskiej, która jako Msza wieczorna powinna być sprawowana ok. godz. 18.00 i należy już (zgodnie z tym, co powiedzieliśmy wyżej) do porządku wielkopiątkowego. W obrządku greckim wielkoczwartkowa Msza Święta jest wigilijną Mszą Wielkiego Piątku – Wigilią Paschy Ukrzyżowanego, podobnie jak w Wielką Sobotę wieczorem – Wigilia Paschy Zmartwychwstałego. Podobna myśl przyświeca odnowionej liturgii rzymskiej, gdyż Msza Wieczerzy Pańskiej zastępuje nieszpory i stanowi początek Triduum Paschalnego, które przypada na piątek, sobotę i Niedzielę Zmartwychwstania, a więc ta Msza Święta należy już do Ofiary Wielkopiątkowej. Ostatnia Wieczerza miała miejsce w nocy z czwartku na piątek i należała według żydowskiej rachuby czasu do piątku. Dlatego więc dniem zarówno pierwszej Ofiary Eucharystycznej, jak i Ofiary Krzyża jest ten sam dzień – Wielki Piątek. W ten sposób widzimy ścisły związek Eucharystii i Krzyża.


Celebracja tego dnia ma ten sam przebieg jak każda Eucharystia. Wyjątek stanowią obrzęd „umycia nóg”, którego można dokonać po homilii, oraz przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy repozycji (przechowania) na zakończenie Eucharystii. Liturgia Słowa tej mszy nawiązuje do wieczerzy paschalnej. W pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia (12, 1–8. 11–14) słyszymy przepisy dotyczące sprawowania wieczerzy paschalnej przez Żydów w noc ich ucieczki z ziemi egipskiej. Święty Paweł Apostoł w Liście do Koryntian (11, 23–26) przypomina ustanowienie sakramentów Eucharystii i kapłaństwa podczas Ostatniej Wieczerzy Jezusa ze swymi uczniami. W Ewangelii święty Jan opowiadając o wydarzeniu Ostatniej Wieczerzy ukazuje nam Jezusa-Sługę, który umywając nogi swoim uczniom, daje im przykład bezgranicznej miłości i oddania.


Święty post

Podczas uroczystej Mszy Wieczerzy Pańskiej na hymn Chwała na wysokości Bogu biją wszystkie dzwony jako wyraz naszej radości z ustanowienia przez Chrystusa sakramentów paschalnych (eucharystii i kapłaństwa). Potem dzwony milkną aż do wigilii paschalnej. Nieużywanie podczas liturgii dzwonów, dzwonków i organów jest wyrazem naszej żałoby spowodowanej męką i śmiercią Chrystusa; jest to także jedna z form naszego postu.


W tych dniach (Wielki Piątek i Wielka Sobota) obowiązuje święty post paschalny. Nie jemy w tych dniach mięsa, a nasze posiłki winny być skromne. Post obejmuje nie tylko żołądek, ale wszystkie zmysły, dlatego wyłączone pozostają w tych dniach telewizory, radioodbiorniki, komputery i wszelkiego rodzaju przedmioty i urządzenia służące naszej rozrywce. Skromne powinny być także nasze rozmowy – wyrazem postu jest także milczenie. Od czasów starożytnych w Wielki Piątek i Wielką Sobotę nie sprawuje się Eucharystii.


Wielki Piątek

W centrum tego dnia stoi Krzyż. Do południa odprawiane są nabożeństwa drogi krzyżowej, a po południu ok. godz. 15.00, czyli godziny śmierci Chrystusa na krzyżu, zbieramy się w kościołach na sprawowaniu Liturgii Męki Pańskiej. Na początku słuchamy opisu męki Jezusa Chrystusa – Sługi Pańskiego, spisanego na cztery wieki przed narodzeniem Chrystusa przez proroka Izajasza (52, 13 – 53, 12). Autor Listu do Hebrajczyków (4, 14–16; 5, 7–9) nazywa Chrystusa „sprawcą wiecznego zbawienia wszystkich, który Go słuchają”. Punktem centralnym liturgii słowa tego dnia jest opis Męki Pańskiej według relacji naocznego świadka i umiłowanego ucznia Jezusa – św. Jana.


Po liturgii słowa następuje adoracja krzyża, która w tym dniu ma szczególnie uroczysty charakter. Krzyż najpierw jest odsłaniany i trzykrotnie ukazywany wiernym ze śpiewem „Oto drzewo krzyża”. Po czym wszyscy kolejno podchodzą, aby oddać cześć Chrystusowemu Krzyżowi przez pocałunek.


Po adoracji krzyża i komunii eucharystycznej następuje uroczyste przeniesienie Ciała Pańskiego do tzw. Grobu Pańskiego, gdzie będziemy go adorować aż do rozpoczęcia się wigilii paschalnej.


Wielka Sobota

W wielkosobotni dzień nie wolno sprawować sakramentów świętych poza pokutą i wiatykiem (namaszczeniem chorych i komunią w godzinie śmierci). Dziś kościół kontempluje tajemnicę zstąpienia Chrystusa do piekieł. Do otchłani Chrystus poszedł, aby uwolnić z niej praojca Adama i wszystkich sprawiedliwych, który umarli przed nadejściem Chrystusa. Jezus schodzi do piekieł, aby pokazać nam, jak daleko jest w stanie posunąć się miłość Boża w relacji do każdego z nas.


Wielka Sobota to także czas przygotowywania się bezpośredniego do Wielkanocy. To czas porządków i gotowania świątecznych potraw. Tradycyjnie w tym dniu przynosimy do poświęcenia potrawy przygotowane na świąteczny stół.


Wigilia Paschalna

Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczyna się po zachodzie słońca zapalaniem świecy paschalnej. Liturgię Światła kończy uroczyście wyśpiewany przez diakona hymn Exultet, który w pierwszej części wzywa całe stworzenie do radości i wielbienia Boga za dar Chrystusowego Zmartwychwstania, a w drugiej części jest modlitwą dziękczynną skierowaną do Boga Ojca.


Od światła liturgia prowadzi nas do słowa. W tę niezwykłą noc czuwania na cześć Pana, w noc zmartwychwstania Chrystusa, Kościół pragnie słuchać słowa Bożego. Noc z soboty na niedzielę jest pierwszym dniem stworzenia, w którym Bóg uczynił światłość. Światłość ta jest zapowiedzią zmartwychwstania Chrystusa, a On sam jest Słońcem nieznającym zachodu. Opis stworzenia (Rdz 1, 1 – 2, 2) otwiera liturgię słowa, która tej nocy składa się z siedmiu czytań starotestamentalnych, jednego z listów apostolskich i Ewangelii – łącznie dziewięć czytań. W drugim czytaniu (Rdz 22, 1–18) usłyszymy opowiadanie o ofierze Abrahama, która jest figurą (zapowiedzią) ofiary Chrystusa. Opowiadanie o przejściu Izraelitów przez Morze Czerwone (Wj 14, 15 – 15, 18) jest zapowiedzią (typem) chrztu św., który przeprowadza wierzących z niewoli grzechowej do ziemi obiecanej (symbol Kościoła). Pobożni Żydzi wierzą, że te trzy wydarzenia łączy jedna data. Tego samego bowiem dnia (według tradycji żydowskiej) Bóg rozpoczął swoje dzieło stwórcze, Abraham złożył swego jednorodzonego Syna w ofierze i tego samego dnia Izraelici przeszli przez Morze Czerwone. Żydzi wierzą, że w tym dniu także ukarze się Mesjasz. My już wiemy, że zapowiadany przez proroków Mesjasz tego właśnie dnia powstał z martwych i dokonał naszego odkupienia.


Po trzech czytaniach z Prawa (Tory), następują cztery czytania z Proroków – zgodnie z tym, co powiedział sam Chrystus, że wszystkie pisma starotestamentalne, tj. Prawo Mojżesza i Pisma Proroków spełniają się w Jego osobie. Najpierw czytana jest Księga Izajasza, największego z proroków (45, 4–14 oraz 55, 1–11), w której prorok zapowiada nowie i wieczne przymierze – przymierze, jakie zostało zawarte przez Chrystusa tej właśnie nocy. Prorok Baruch (3, 9–15. 33 – 4, 4) mówi o prawdziwej mądrości, która rodzi się ze słuchania słowa Bożego, a prorok Ezechiel (36, 16–28) o odnowieniu ludu Bożego przez pokropienie czystą wodą. Po każdym czytaniu i psalmie następuje modlitwa celebransa, ukazująca więź wydarzeń historii zbawienia z osobą Jezusa Chrystusa.


Po ostatnim czytaniu ze Starego Testamentu – na znak przejścia ze Starego Przymierza do Nowego – uroczyście, przy akompaniamencie dzwonów, śpiewamy hymn Chwała na wysokości Bogu. Po nim następuje czytanie z Listu do Rzymian (Rz 6, 3–11) mówiące o naszym przez chrzest uczestnictwie w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Uroczyście zaintonowane Alleluja rozbrzmiewa w Kościele po raz pierwszy od ponad 40 dni. Po nim następuje ewangeliczne opowiadanie o Zmartwychwstaniu Chrystusa.


Teraz od słowa Bożego liturgia prowadzi nas do źródeł wody chrzcielnej. Litanią do wszystkich Świętych wzywamy wstawiennictwa mieszkańców Nieba. W śpiewanej przez kapłana modlitwie wielbimy Boga za wodę dającą życie i prosimy o uświęcenie mocą Ducha Świętego tej wody, którą przez cały rok będziemy udzielać sakramentu chrztu. Na zakończenie Liturgii Chrzcielnej, odnawiając swój własny chrzest, wyrzekamy się zła i wyznajemy naszą wiarę. Po pokropieniu wodą następuje Liturgia Eucharystyczna. Na zakończenie liturgii Wigilii Paschalnej lub też przed pierwszą mszą poranną Niedzieli Wielkanocnej odbywa się procesja rezurekcyjna, która jest radosnym orędziem skierowanym do świata, oznajmiającym fakt Chrystusowego powstania z martwych. Liturgię kończy wielkanocne rozesłanie „Idźcie w pokoju Chrystusa, alleluja, alleluja!”.


Te trzy dni: począwszy od wielkoczwartkowego wieczoru aż do II Nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego to nie trzy czy cztery oddzielne święta, lecz jedna nierozerwalna uroczystość. Zewnętrznym wyrazem tej prawdy jest brak liturgicznego rozesłania na zakończenie liturgii wielkoczwartkowej i wielkopiątkowej oraz brak znaku krzyża na rozpoczęcie liturgii wielkopiątkowej i liturgii Wigilii Paschalnej.


W tych dniach, Świętego Triduum Paschalnego, obchodzimy jedno misterium: wywyższenia Jezusa, Jego przejścia z tego świata do Ojca. Jego zbawcza śmierć i chwalebne zmartwychwstanie przywracają nam utracone życie i podobieństwo do Boga, dlatego tym uroczyściej winniśmy obchodzić paschę Chrystusa i bardziej jesteśmy świadomi, że jest to również nasza pascha.